Koncert w Sztokholmie zakończył trasę koncertową "Farewell Yellow Brick Road". Tournee zaczęło się w 2018 roku i było przerywane z powodu pandemii. Elton John przypomniał, że żegna się z życiem scenicznym, po chce skoncentrować się na rodzinie. Życiowym partnerem piosenkarza jest David Furnish, z którym artysta wychowuje dwóch synów. Zachary ma lat 12, a Elijah 10. Sir Elton John nie wyruszy już co prawda w trasę, ale nie wykluczył "jednorazowego projektu muzycznego". "52 lata czystej radości i grania muzyki. Mam wielkie szczęście, że mogłem to robić. Ale nie siedziałbym tu, gdyby nie wy, moi fani. To wy kupowaliście moje single, płyty i kasety. I co najważniejsze, kupowaliście bilety na koncerty. Wiecie, jak bardzo kocham występować na żywo. Granie dla was było dla mnie siłą napędową. Byliście wspaniali, dziękuję” – podkreślił wyraźnie wzruszony muzyk. 76-letni artysta po raz ostatni pokłonił się przed fanami, a żegnała do nie tylko koncertowa publiczność, ale też inni artyści. Chris Martin, lider zespołu Coldplay, przesłał specjalną wiadomość video. "W imieniu wszystkich zespołów, artystów, które inspirowałeś i którym pomogłeś, chciałem powiedzieć tylko, że bardzo cię kochamy - powiedział w przesłanym filmiku. Martin dziękował też za wszystko, co Elton John zrobił dla AIDS Foundation, dla społeczności LGBTQ, dla mody i muzyki. "Eltonie! Będziemy za tobą bardzo tęsknić" – dodał Chris Martin.
"Teraz jeszcze nie mogę powiedzieć, jak bardzo będę tęsknił za fanami i ich wsparciem – to pozostanie ze mną na zawsze” – komentował Elton John.
Już wiadomo, że trasa "Farewell Yellow Brick Road" pobiła rekord. Brytyjski muzyk jest pierwszym artystą, którego trasa koncertowa przekroczyła zysk rzędu 900 milionów dolarów. Pobił tym samym rekordy ustanowione wcześniej m.in przez Eda Sheerana czy U2. Być może ten rekord pobije w najbliższym czasie Taylor Swift. Jeśli przewidywania się potwierdzą, zyski z jej trasy koncertowej "The Eras" mogą przekroczyć miliard dolarów. I to właśnie jej tournée będzie najbardziej dochodową trasą koncertową wszech czasów.
Choć po zakończeniu tej trasy John nie zamierza już koncertować, to nie kończy kariery. Jego mąż, David Furnish w rozmowie ze Sky News wyjawił, że w październiku muzyk zamierza wrócić do studia i rozpocząć pracę nad kolejnym albumem.
fot. PAP Matt Crossick