Druga nagroda - Srebrny Prometeusz - przypadła rosyjskiemu reżyserowi Aleksiejowi Popogrebskiemu za film "Zwykłe sprawy". Za obraz ten przyznano kilka nagród na tegorocznym festiwalu w Karlowych Warach, m.in. nagrodę FIPRESCI (czyli Międzynarodowej Federacji Prasy Filmowej - Federation Internationale de la Presse Cinematographique).
Andrzej Jakimowski wyreżyserował "Sztuczki" na podstawie własnego scenariusza i zadedykował je swojej siostrze. "To film osobisty, opowiada o mnie, o moich uczuciach, o bliskich mi osobach. Wiele wydarzeń zostało bezpośrednio zaczerpniętych z mojego życia" - tłumaczył dziennikarzom.
Akcja "Sztuczek" rozgrywa się w Wałbrzychu. Główni bohaterowie to mały chłopiec Stefek i jego nastoletnia siostra Elka. Dzieci są wychowywane tylko przez mamę. Ich ojciec opuścił przed laty rodzinę - porzucił matkę Stefka i Elki i związał się z inną kobietą.
Stefek chciałby, żeby ojciec wrócił. Nie zamierza jednak biernie czekać na to, co przyniesie czas. Postanawia "zakląć" los. A
dokładniej - dzięki małym przekupstwom, sztuczkom nastawić los życzliwie do swych pragnień; sprawić, by zrządzeniem losu
wydarzenia potoczyły się zgodnie z planami Stefka.
Ojca zagrał Tomasz Sapryk, Stefka - Damian Ul, a Elkę - Ewelina Walendziak. W filmie wystąpili również Rafał Guźniczak i Joanna Liszowska. Autorem zdjęć jest Adam Bajerski, muzykę skomponował Tomasz Gąssowski.
Na tegorocznym festiwalu w Wenecji "Sztuczki" uhonorowano Nagrodą Europa Cinemas dla najlepszego filmu europejskiego, przyznawaną przez prestiżową międzynarodową sieć kin Europa Cinemas.
Gra Damiana Ula bardzo spodobała się w Japonii; 10-latek zdobył za kreację w "Sztuczkach" nagrodę dla najlepszego aktora na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Tokio.
Festiwal w Tbilisi trwał od 3 do 9 grudnia. Pokazywano na nim filmy m.in. z Francji, Finlandii, Niemiec, Japonii, Litwy, Rosji i
Wielkiej Brytanii.