Gdy ruszały kamery, Cole często popadał w stupor. Nie dlatego, że zżerała go trema, bo uchodził wtedy za jedno z „cudownych dzieci filmu”. Karierę aktorską zaczął już w wieku… 6 miesięcy, gdy ze swoim bratem bliźniakiem wystąpił w reklamie pieluch. Przed „Przyjaciółmi” zagrał też w serialu „Grace w opałach” oraz filmach „Super tata” i „Żona astronauty”.
Tym, co go paraliżowało na planie „Przyjaciół”, była miłość. Cole zakochał się bowiem w Jennifer Aniston, która grała Rachel Green, partnerkę jego ojca. „Zapominałem przez to kwestii, jąkałem się, mogłem tylko się w nią wpatrywać. Ekipa trochę mi z tego powodu dokuczała” - wyjawił aktor w internetowym programie „The Drew Barrymore Show”. Od razu zaznaczył też, że nie ma co mu się dziwić, bo w Aniston „podkochiwał się później cały świat”. „Czuję, że teraz panuję nad emocjami skuteczniej niż gdy byłem dzieckiem” - dodał Cole Sprouse, który obecnie najbardziej znany jest z roli Jugheada Jonesa w serialu „Riverdale”. (PAP Life)